#25 Alek Rogoziński - Lustereczko, powiedz przecie

października 03, 2017



Jak ważny jest kontakt między ludźmi przekonałam się podczas ostatniej GRANDY - Poznańskiego Festiwalu Kryminału. Najpierw podczas Gali Premier, a następnego dnia podczas spotkania JAK ZABIĆ ŚMIECHEM I NIE DAĆ SIĘ ZŁAPAĆ? miałam okazję poznać się z twórczością i samym Alkiem Rogozińskim, który prezentował swoją najnowszą książkę "Lustereczko, powiedz przecie". Szczerze mówiąc nie wiem czy trafiłabym na tę książkę - pozycji, które czekają na mojej półce i wręcz błagają, żeby je przeczytać jest naprawdę mnóstwo, ale osoba Alka Rogozińskiego całkowicie przekonała mnie, że tamte pozycje muszą jeszcze trochę poczekać na swoją kolej. Parę dni później zamówiłam najnowsze dzieło pisarza i zabrałam się do czytania.
I nie żałuję. Wprawdzie zabrałam się za drugi tom opowieści o przygodach zwariowanej pisarki Róży Krull, ale braki w lekturze pierwszej części (które już zaczynam nadrabiać) w ogóle nie przeszkadzały w odbiorze powieści. "Lustereczko, powiedz przecie" jest nową historią, odniesienia do pierwszej części pojawiają się w kilku momentach i nie powodują bólu głowy z powodu niedoinformowania.

Róża Krull jest specyficzną osobą z gronem równie specyficznych przyjaciół. Jest idealnym przykładem na to, że nawet jeśli człowiek nie szuka kłopotów, to one i tak go znajdują. Pewnego dnia Róża z lornetką w ręce jest świadkiem samobójstwa jednego z uczestników konkursu Mister Polonia. Nie, żeby go obserwowała od kilku dni! I nie, wcale nie dorobiła historii, jakoby był nieszczęśliwy w swoim związku. I nie, zupełnie nie marzyła o tym, by stać się pocieszycielką tego biedaka. Ale na to jest już chyba za późno.

Pisarka trafia w wir konkursu piękności dla panów, spotykając młodych mężczyzn, którzy dla tytułu byliby w stanie wbić konkurentowi nóż w plecy i gdyby nie pewne szczegóły anatomiczne w postaci szczeciny na głowie, nie wahaliby się, wzorem koleżanek z konkursów miss, wyrywać sobie włosy garściami. Jak Róża poradziła sobie w tym tyglu i w jaką aferę się wplątała? Dowiecie się sami z "Lustereczko, powiedz przecie". Nie będę odbierała wam przyjemności.

Róża to absolutna królowa. Jej nietuzinkowa postać wybija się na tle innych. To ona skupia na sobie uwagę czytelnika, który z miejsca zaczyna pałać do niej sympatią i absolutnym uwielbieniem (przynajmniej ja tak miałam). Pisarka kradnie całe show, zwłaszcza w scenach z Rafałem Maślakiem, którego osadzenie w powieści nadało barwności całej opowieści. To naprawdę fajny zabieg, bo dzięki temu łatwiej wyobrazić sobie wszystkich bohaterów i sytuacje, które ich spotykają.

Znakomicie zostali przedstawieni uczestnicy konkursu Mister Polonia. Niesamowity przekrój społeczny, z nieodłączną siłownią w tle i kosmetykami w roli głównej. Tak, tak. Niektórzy panowie stosują ich nie mniejszą ilość niż panie, a zawartością swojej kosmetyczki mogliby zawstydzić niejedną białogłowę. Moje serce skradła jednak Manuela, która skrycie marzy o spotkaniu z Kingą Rusin w popularnym programie śniadaniowym, zostaniu jej najlepszą przyjaciółką i najpewniej pogalopowaniu u jej boku w stronę zachodzącego słońca.

"Lustereczko, powiedz przecie" to znakomita rozrywka na październikowe wieczory. Połączenie komedii z kryminałem idealnie nadaje się na wypełnienie tych smutnych, jesiennych dni. Akcja się nie dłuży, fabuła, mimo, że wydaje się przewidywalna, wcale taka nie jest.

Z czystym sumieniem mogę polecić najnowszą książkę Alka Rogozińskiego. I już biorę się za następną!



You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images