#44 Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński - Pudełko z marzeniami

grudnia 06, 2017

A ja ciągle w świątecznym nastroju! Chyba się to nie zmieni aż do 24 grudnia, ale spokojnie, nie tylko o świątecznych książkach będę pisać, chociaż dzisiaj, z okazji Mikołajek przychodzę do Was z taką właśnie propozycją. 

"Pudełko z marzeniami" to wspólne dzieło Magdaleny Witkiewicz, popularnej autorki książek obyczajowych i Alka Rogozińskiego, lubującego się w komediach kryminalnych. O książkach obu pisarzy mogliście przeczytać na blogu i pewnie jeszcze w przyszłości przeczytacie, bo bardzo polubiłam ich powieści i styl pisania. 

Swoją drogą, zawsze się zastanawiałam jak wygląda pisanie książki przez dwóch lub więcej autorów. Czy spotykają się na jakichś pogaduszkach i ustalają które z nich napisze poszczególne rozdziały? Jestem naprawdę ciekawa jak to wygląda od strony technicznej, bo to przecież niełatwe złączyć w jedno różne koncepcje, style, sposoby pracy. Tym bardziej jestem pod wrażeniem, że - w opisywanym przypadku - udało się stworzyć tak świetną powieść. 

Bohaterami "Pudełka z marzeniami" są Malwina i Michał. Ona prowadzi restaurację, którą w założeniu miała kierować razem z ukochanym. Ten jednak postanowił oddalić się za granicę, mając w odwodzie wymówkę, że musi zarobić na niedawno otworzony biznes. Tylko jakoś wrócić nie chce. On, zdradzony przez narzeczoną i oszukany przez wspólnika, dowiaduje się, że jego rodzina ukryła skarb w miejscu, gdzie teraz stoi restauracja Malwiny. Co wyniknie z ich spotkania i co ma do tego święty Ekspedyt?

Już po przeczytaniu książki zrobiłam mały research i dowiedziałam się, że Ekspedyt żył naprawdę, jest patronem pilnych spraw (co znajduje swoje odzwierciedlenie w powieści), w ikonografii przedstawiany  jako wódz legionu wojskowego lub depczący kruka. W Polsce ołtarz poświęcony św. Ekspedytowi znajduje się w lewej nawie warszawskiego kościoła Najświętszego Zbawiciela przy Placu Zbawiciela. 

Tytułowe pudełko i ukryta w piwnicy restauracji figura świętego odgrywają niebagatelną rolę w życiu bohaterów, wybijając się niejako na główny plan fabuły. To one napędzają akcję i stają się sprawcami cudów, jakie stają się udziałem mieszkańców. Nie ukrywam, że strasznie mi się to spodobało - te odwołania do Ekspedyta, wiara w moc pudełka spełniającego marzenia (sama strasznie chciałabym takie mieć!).
Wykreowane przez pisarzy postacie są nietuzinkowe, zarówno te pozytywne, jak i negatywne (chociaż tych nie znalazłam zbyt wielu). Dla mnie show kradną pani Wiesia i babcia Janinka, niesamowita jest Kalinka ze swoim podejściem do świata. Oczywiście akcja skupiona jest wokół Malwiny i Michała, bohaterów, których życie już na swój sposób doświadczyło, szukających szczęścia tak jak każdy z nas. Ciekawi jesteście, co znajdą na samym końcu? Zapraszam do lektury.

 'Pudełko z marzeniami" nada się zarówno na zbliżające się święta, ale też i później, bo Boże Narodzenie nie jest kanwą opowiadania. Fabuła toczy się wokół czysto ludzkich spraw, codziennych problemów, szarej rzeczywistości, w której bohaterowie próbują znaleźć trochę kolorów.
Dla mnie przesłanie książki jest jasne: nie bój się marzyć, bo nie wiesz czy za dzień, za chwilę, twoje marzenia nie zaczną się spełniać. W końcu dobrych ludzi nie brakuje i może znajdzie się ktoś, kto pomoże ci je zrealizować.

You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images