#62 Kelly Oram - Cinder i Ella

lutego 17, 2018



Wybaczcie nieobecność, ale praca pochłania cały mój czas i bywają dni kiedy - ku mojej rozpaczy - nie mam wiele czasu na czytanie. Ale teraz wracam i liczę, że uda mi się przekazać Wam kilka słów na temat ostatnio przeczytanych książek. 

Czy bajkę o Kopciuszku można opowiedzieć inaczej? Na pewno. Czy tę ponadczasową baśń można przenieść w realia XXI wieku i zaadaptować na potrzeby współczesnego odbiorcy? Niewątpliwie. Czy to jednak nie okaże się ze szkodą dla powieści, która bazuje na schemacie tak uwielbianym przez miliony znających oryginał i porównujących go do pierwowzoru? Cóż, każdą historię można opowiedzieć na milion różnych sposobów i nie oznacza to wcale, że każda z nich musi być gorsza od tej właściwej. 

Kiedy przeczytałam opis "Cindera i Elli" pomyślałam, że jest to powieść, która powiela wiele schematów typowych dla pozycji z tego gatunku i pewnie nie znajdę w niej niczego nowego. A to groziło, że po odłożeniu na półkę, szybko zapomnę o czym czytałam. Niestety, wiele książek pozostaje w mojej pamięci na krótko, choć spodziewałam się, że będzie inaczej. 

Na szczęście w przypadku "Cindera i Elli" tak się nie stanie. Bo, pomimo tytułu i nawiązania do bajkowego Kopciuszka, w środku romansu nie ma tyle, ile moglibyście się spodziewać, ale spokojnie - fani miłosnych motywów też mogą czuć się usatysfakcjonowani. Ale od początku, bo chyba zaczęłam nieco chaotycznie. Ta książka to opowieść o Elli, dziewczynie, która w dniu swoich osiemnastych urodzin ulega wypadkowi. Jej mama ginie, a ona sama doznaje bardzo poważnych obrażeń. Jakby tego było mało, po długim pobycie w szpitalu Ella jest zmuszona zamieszkać z ojcem, którego nie widziała od dziesięciu lat i jego nową rodziną.

"Naprawdę byliśmy jak Cinder i Ella. Ja - zwykła dziewczyna, a on - książę z bajki."

Świat jest okrutny dla osób borykających się z innością. Ella doświadcza tego na własnej skórze. Widoczne na jej ciele i w sposobie poruszania niedoskonałości są powodem docinków, niewybrednych komentarzy i przykrych uwag ze strony rówieśników. Dziewczyna próbuje się na tym nie skupiać, mimo, że słowa, ciche szepty i pogardliwe uśmiechy bolą bardzo mocno. Wielką pociechę Ella odnajduje w przyjacielu, z którym kontaktuje się jedynie za pomocą maili. Cinder zna ją jak nikt inny, zdaje się rozumieć, w przeciwieństwie do ludzi, z którymi przyszło jej mieszkać. Ale rzeczywistość daje w kość każdego dnia i każda chwila wydaje się być gorszą od poprzedniej.

"- Naprawdę jesteś tak potworna, jak mówi Ana? Bardzo mnie to ciekawi. 
 - Oddaj mi książkę.
- Chcesz ją odzyskać? To pokaż blizny." 

"Cinder i Ella" nie jest typowym romansem dla nastolatków, choć fabuła krąży wokół tego wątku.Na szczęście został on opowiedziany w sposób nienachalny, nie przewijał się przez każdą stronę i nie wzbudzał największych emocji. Dla mnie najważniejsza była historia Elli, skrzywdzonej przez los nastolatki, która musi nauczyć się żyć od nowa bez ukochanej mamy. Cierpiąca na duszy i ciele dziewczyna codziennie walczy ze sobą, żeby wstać z łóżka i przeżyć następny dzień. A nie jest to łatwe, kiedy wszyscy wokół zdają się patrzeć na nią jak na dziwadło. Dlatego naprawdę budujące jest to, w jaki sposób Ella próbuje wrócić do normalności - nieco zmuszona przez otoczenie i okoliczności, ale ten pierwszy krok jest najistotniejszy w procesie wyzdrowienia. Zwłaszcza z przytłaczającej samotności.

Jestem pełna podziwu dla autorki, że udało się jej stworzyć nieprzeciętną opowieść na kanwie historii, którą doskonale znamy. Przeniesienie losów Kopciuszka do współczesności wydawało się karkołomnym wyzwaniem, ale Kelly Oram uniosła ten ciężar. I co ważne, udało się jej to zrobić bez wpadania w infantylny ton. W powieści nie ma słodzenia, nie ma jednoznacznie złych (chociaż nie, jedną znalazłam) i dobrych bohaterów. Każdy ma swoje dobre i złe strony, wady i zalety. Nikt nie jest kryształowy jak zagubiony na balu but Kopciuszka.

"Wybacz mi, Ellamaro, o mądra, tajemnicza kapłanko królestwa, i pozwól, że ofiaruję ci takie zakończenie, jakiego zawsze pragnęłaś."

Książkę czyta się szybko. Sprzyja temu podział narracji na dwójkę głównych bohaterów, przy czym większy nacisk autorka położyła na Ellę, najważniejszą postać powieści. To na niej skupia się uwaga czytelnika, jednakże rozdziały z perspektywy Cindera dają ciekawe spojrzenie na odbiór fabuły oczami chłopaka i pozwalają zrozumieć motywy jego działania.  

Nie pozostaje mi nic innego jak serdecznie polecić "Cindera i Ellę" wszystkim bez wyjątku, nie tylko fanom oryginału.

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu!



You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images