#66 B.A. Paris - Na skraju załamania

marca 05, 2018



W przerwie od fantastyki i książek młodzieżowych chwyciłam za thriller. Debiut autorki "Za zamkniętymi drzwiami" nawet mi się podobał, dlatego uznałam, że kolejna powieść również może przypaść mi do gustu. 

"Na skraju załamania" to opowieść o Cass, trzydziestoczteroletniej mężatce, która pewnej deszczowej nocy postanowiła skorzystać ze skrótu przez las i szybciej dojechać do domu. Cass nie zatrzymała się widząc samochód na leśnej drodze, nie zapytała czy kierowca potrzebuje pomocy, pojechała uznając, że gdyby faktycznie potrzebna było jej wsparcie, kobieta w tamtym aucie dałaby znać, że coś jest nie w porządku. Następnego dnia okazuje się, że nieznajoma nie żyje.

Cass ma wyrzuty sumienia. Przecież wystarczyło się zatrzymać, spytać czy wszystko w porządku, ale nie zrobiła tego. Ma wrażenie, że mogła interweniować i ocalić kobietę. Sytuacji nie poprawia fakt, że zaczynają ją dręczyć głuche telefony i sama ma wrażenie, że ktoś ją obserwuje. A do tego wszystkiego dochodzą kłopoty z pamięcią. Cass nie pamięta ile tabletek połknęła, czy sama wypełniła dokumenty albo zamówiła jakieś drogie rzeczy. Mimo wsparcia męża, czuje się coraz gorzej.

Szczerze współczułam bohaterce. Nie móc sobie przypomnieć gdzie się zaparkowało samochód? Fatalnie. Dlaczego zamówiła wózek dziecięcy, skoro nie była w ciąży? Okropne. Takich sytuacji jest znacznie więcej i Cass przestaje sobie z tym radzić. A fakt, że całkiem niedaleko jej domu doszło do morderstwa, jeszcze pogarsza stan jej psychiki. I choć czasem nieudolność Cass aż biła po oczach, nie było trudno wczuć się w sytuację, w jakiej się znalazła. Ciągły niepokój, nieodłączny strach, lęk podszyty brakiem pewności co do własnego zachowania, wszystko to odczuwało się tak prawdziwie, jakby czytelnik znajdował się razem z Cass w jej domu przy lesie i odbierał tajemnicze połączenia.

Tak samo, jak w pierwszej powieści autorki, fabuła została poprowadzona naprawdę sprawnie. Wprawdzie, mniej więcej w jednej trzeciej książki miałam wrażenie, że niektóre sceny są niepotrzebne, ale później okazało się, że każda odgrywała istotną rolę w budowaniu napięcia. Za to ostatnie strony mijały mi zbyt szybko. Zwłaszcza, kiedy już wiedziałam - albo domyślałam się - jakie może być zakończenie, wprost nie mogłam doczekać się aż dotrę do rozwiązania najważniejszej zagadki.

I się nie zawiodłam.

Książkę czyta się szybko. I fanom tego gatunku z pewnością się spodoba. Dla mnie było to urozmaicenie, którego na jakiś czas nie zapomnę. Wiem też, że następną powieść autorki również przeczytam.  

You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images