#68 Marie Benedict - Pokojówka miliardera

marca 09, 2018

Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie znoszę takich książek, a jednocześnie uwielbiam! I nie chcę ich czytać, bo później mam zły humor, ale z drugiej strony takie niecodzienne historie sprawiają, że nabieram ochoty na więcej. "Pokojówka miliardera" Marie Benedict okazała się właśnie taką lekturą, zostawiła mnie z książkowym kacem tak wielkim, że ta recenzja może nosić jego ślady.

W 1863 roku Clara Kelley, młoda Irlandka, wraz z dziesiątkami imigrantów wysiada ze statku w porcie w Pensylwanii. Tak jak oni, Clara marzy o lepszym życiu na nowym kontynencie i o dobrej pracy, żeby mogła pomóc rodzicom i dwóm siostrom, którzy zostali w ojczyźnie. Na skutek zbiegu okoliczności Clarze udaje się otrzymać posadę osobistej służącej pani Carnegie, osobliwej kobiety należącej do elity towarzyskiej Pittsburgha. Jej starszy syn, Andrew odkrywa, że dziewczyna nie jest zwykłą pokojówką, a inteligentną młodą kobietą, która nie boi się mieć własnego zdania. Wkrótce Clara zostaje doradcą Andrew, co z kolei - jak zapewne co niektórzy już zdążyli się domyśleć - sprawia, że zaczyna się między nimi rodzić coś więcej. Ja w takiej sytuacji zachowa się Clara, czy posłucha głosu serca, czy poświęci się dla najbliższych? Co zrobi Andrew, czy dla uczucia poświęci swoją pozycję?

"Pokojówka miliardera", wbrew pozorom nie jest ckliwym romansem, typową historią Kopciuszka przybywającego na dwór księcia. Clara, z początku nieco zagubiona, w miarę upływu czasu nabiera pewności siebie i choć ma z tyłu głowy, że sposób w jaki zdobyła posadę, zakrawa na oszustwo, wykorzystuje szansę jaką dał jej los, by pomóc pozostawionej w Irlandii rodzinie.

Z jednej strony powieść można nazwać historyczną, bo pokazuje sytuację imigrantów w czasach wojny secesyjnej, a więc w okresie niezwykłych przemian istotnych dla historii Stanów Zjednoczonych. W drugiej połowie XIX wieku nie tylko pewnie Irlandczycy widzieli w Ameryce nadzieję na poprawę własnego losu, tylko tam mógł spełnić się ich sen - nie o realizacji marzeń, ale życiu, gdzie nie trzeba martwić się czy będzie co włożyć do garnka. Widać też ogromną przepaść między najbogatszymi, a biedakami gnieżdżącymi się w walących się budynkach.

Clara widzi tę niesprawiedliwość i jest jej ciężko, że kiedy jej krewni mieszkają w uwłaczających warunkach, ona żyje wygodnie u boku pani Carnegie. Ale tylko w ten sposób może ocalić swoją rodzinę, dlatego kiedy uczucia do Andrew zaczynają wykraczać poza zwykły stosunek na linii służąca-pan, dziewczyna ma mętlik w głowie.

Świetny styl autorki, ciekawe opisy ludzi i miejsc są niewątpliwymi atutami powieści. Ani na chwilę nie wieje nudą i naprawdę ciężko cokolwiek zarzucić całej opowieści.

Nie powiem Wam jednak co postanowiła Clara, jak potoczyły się losy tych dwojga ludzi, bo mogłabym zdradzić zakończenie, a tego bym nie chciała. Dlatego zostawiam tych, którzy zdecydują się sięgnąć po książkę - a naprawdę warto! - z odkrywaniem historii Clary i Andrew.   

You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images